W ostatnich latach podatności bezpieczeństwa komputerowego zaczęły trafiać na pierwsze strony gazet. Czy to poprzez chwytliwie brzmiące nazwy typu Heartbleed lub Spectre, czy to w wyniku ogromnych wycieków danych organizacji rządowych lub mediów społecznościowych. Nawet największe i najbardziej szanowane firmy z branży IT, które mogą sobie pozwolić na własne zespoły specjalistów ds. bezpieczeństwa komputerowego, nie są w stanie poradzić sobie z prostym faktem – nowoczesne oprogramowanie staje się tak duże i tak skomplikowane, że błędy bezpieczeństwa wydają się nieuchronne.