W mojej karierze programisty zdarzyło się kilka epizodów, w czasie których uczyłem programowania. Prowadziłem kółko programistyczne w moim liceum, uczyłem pojedyncze osoby, obecnie prowadzę również serię warsztatów w pracy, w ramach których uczę programowania w C# testerów manualnych. Niestety spośród wszystkich osób, które uczęszczały na moje zajęcia, tylko nielicznym udało się przejść przez cały proces zwycięsko i stali się programistami. Czy to ja byłem takim słabym nauczycielem? A może trzeba mieć jakieś specjalne umiejętności, by zrozumieć tajniki programowania? Gdzie leży problem?